Decyzja MasterCard o obniżeniu opłaty za korzystanie z obcego bankomatu zadziałała jak kij włożony w mrowisko. Do tej pory bank, który wydał kartę z logo MC, płacił właścicielowi bankomatu 3,5 zł jeśli jego klient wykonał transakcję w maszynie nie należącej do sieci banku. Organizacja karciana postanowiła obniżyć tę opłatę do 1,2-1,6 zł w zależności od rodzaju karty. Oburzyło to niezależnych operatorów bankomatów, szczególnie Euronet, który straszy likwidacją kilkuset maszyn. Jak się nieoficjalnie dowiedział Bankier, konkurencyjna organizacja, czyli Visa, w odpowiedzi postanowiła także obniżyć prowizję za wypłaty z obcych bankomatów do 1,3 zł. Skoro obie firmy, pokrywające niemal 100 proc. rynku, zdecydowały się na taki ruch, to o żadnej dyskusji nie ma już mowy. Operatorzy bankomatów muszą się do nich dostosować, albo… zwinąć biznes.
Dla klientów oznacza to dobre informacje. Oczywiście zapowiedzi operatorów bankomatów mogą się sprawdzić i sieć maszyn nie musi się już rozwijać tak dynamicznie jak do tej pory. Według danych Narodowego Banku Polskiego, na koniec 2009 roku w Polsce działało ok. 16 tys. bankomatów, czyli o 2,3 tys. sztuk więcej niż rok wcześniej. Można to nazwać dynamicznym wzrostem, który już nie musi się powtórzyć w tym roku. Klienci banków nie mają jednak powodów do zmartwień, bo liczba bankomatów w Polsce wcale nie odbiega od standardów europejskich. Sceptycy mówią, że to około 400 bankomatów na milion Polaków. Tyle tylko, że zaledwie połowa obywateli naszego kraju ma konto, drugą połowę liczba bankomatów wcale nie obchodzi. Na „ubankowiony” milion Polaków przypada więc ok. 800 maszyn, więc nie ucierpi on zbytnio, jeśli ich sieć zacznie się wolniej rozwijać.
Dla klientów banków mogą się jednak pojawić wyraźne korzyści. Skoro dla banków tańsze będą wypłaty dokonywane przez ich klientów w obcych bankomatach, to będą one mogły po niższym koszcie udostępniać wszystkie bankomaty w Polsce. Można się więc spodziewać, że takich ofert będzie przybywać. W tej chwili znajdziemy je w 17 bankach, choć często są to propozycje, dla klientów, którzy są gotowi płacić więcej za konto. Taką ofertę ma na przykład BPH, gdzie po założeniu konta Sezam Max, które kosztuje 13,99 zł miesięcznie, mamy do dyspozycji wszystkie maszyny. W Banku Millennium wystarczy założyć Konto Premium za 15 zł miesięcznie, w BOŚ Konto Wyjątkowe (19 zł), w BNP Paribas Pakiet L (15 zł), w Citibanku rachunek CitiOne (17,99 zł), w DnB Nord Pakiet Personale (18 zł), w ING Konto Komfort (15 zł), w Lukas Banku konto Premium (30 zł). Do tej listy można jeszcze dołożyć Pakiet Premium w Allianz Banku, ale ten kosztuje 50 zł miesięcznie.
Lista kont z darmowymi bankomatami nie kończy się jednak na droższych rachunkach. Coraz częściej znajdziemy rachunki, które są tanie, a do tego pozwalają bezpłatnie korzystać z każdego bankomatu w Polsce. Na tej liście znajdziemy Alior Bank, który nie pobiera opłaty za prowadzenie konta, ale każe sobie płacić za kartę 9 zł. Podobnie jest w Pocztowym, który ma bezpłatne konto, ale karta kosztuje 4 zł miesięcznie. Darmowe bankomaty to również element nowej oferty Banku Zachodniego WBK. Za konto Wydajesz & Zarabiasz trzeba zapłacić 7 zł miesięcznie. Wypłaty bez prowizji mają też posiadacze internetowego konta dbNET w Deutsche Banku (5 zł za kartę), czy rachunku Nordea Spektrum w Nordea Banku (8 zł za prowadzenie, 1,5 zł za kartę). Trzeba tylko zauważyć, że w większości banków wspomnianych opłat można nie płacić, albo mogą one być niższe. Banki premiują klientów przelewających na konto wynagrodzenia, albo często płacących kartą. Darmowe bankomaty znajdziemy także w Meritum Banku, Toyota Banku i Volkswagen Banku direct. Tu jednak trzeba pamiętać o ograniczeniach stawianych przez te instytucje. W Meritum muszą to być transakcje powyżej 500 zł, a w VW Banku powyżej 400 zł. Z kolei Toyota nie pobiera prowizji tylko za trzy pierwsze wypłaty w miesiącu.
Mimo tych ograniczeń widać, że oferta kont z darmowymi bankomatami jest szeroka. I będzie się nadal poszerzać. Oczywiście nie wszystkie banki od razu udostępnią swoim klientom bankomaty bez prowizji. Nie dość, że oznacza to dodatkowe koszty, to jeszcze utratę przychodów za wypłaty z obcych bankomatów. Część banków pobiera od swoich klientów za takie operacje ok. 3 proc. wartości transakcji. Rekordzistą jest Bank Pekao, który liczy sobie 4 proc. Można się jednak spodziewać, że z czasem takie opłaty zaczną znikać z tabeli opłat i prowizji banków, a darmowe bankomaty staną się standardem w ofercie kont.