W sierpniu inwestorzy wstrzymali oddech, gdy okazało się, że Komisja Nadzoru Finansowego w trybie pilnym sprawdza, czy polskie instytucje finansowe są w posiadaniu greckich obligacji. Kłopoty Grecji mogłyby się bowiem odbić niekorzystnie na kondycji finansowej tych instytucji, a więc – wszystkich, których pieniędzmi zarządzają.
Nic więc dziwnego, że wszyscy odetchnęli z ulgą, gdy ogłoszone wyniki kontroli wykazały, że żaden z banków, zakładów ubezpieczeń, OFE, firm i funduszy inwestycyjnych nie zainwestował pieniędzy w greckie papiery . Komisja zebrała informacje na temat zaangażowania polskich instytucji w grecki dług, by oszacować ewentualne ryzyko na wypadek bankructwa Grecji.
Unia Europejska, a w szczególności kraje strefy euro cały czas starają się ratować Grecję – nie tyle przed widmem bankructwa (przynajmniej częściowe wydaje się nieuniknione), co przed wycofaniem się z drogi trudnych i bolesnych, ale koniecznych reform. Czołowi politycy europejscy przestrzegają Grecję przed próbami modyfikacji uzgodnionych reform, grożąc niewypłaceniem kolejnych transz pomocy finansowej. – Bez energicznych reform w krajach dotkniętych kryzysem, każda pomoc będzie mijać się z celem – stwierdził np. niemiecki minister finansów Wolfang Schaeuble podczas debaty w Bundestagu nad projektem budżetu na 2012 rok. Zgodnie z zasadami programów ratunkowych dla zadłużonych państw strefy euro wypłata kolejnych transz wsparcia może nastąpić dopiero, gdy eksperci Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego (tzw. trojka) potwierdzą, iż warunki udzielenia pomocy zostały spełnione. – Nie ma tu pola do manewru. Aktualnie z taką sytuacją mamy do czynienia w Grecji – powiedział Schaeuble.
Na początku września eksperci tzw. trojki przerwali wizytę w Atenach i przegląd programu greckich reform. Zażądali od Grecji przedstawienia nowych propozycji oszczędności i dostarczenia planu budżetu na 2012 rok. Media spekulują, że eksperci stwierdzili, iż Grecy nie realizują uzgodnionych z wierzycielami oszczędności, planu uszczuplenia administracji oraz programu prywatyzacji. Ministerstwo finansów w Atenach prognozuje, że gospodarka kraju skurczy się w tym roku o około 5 proc.
Cały wrzesień przypominał polityczny thriller z Atenami w roli głównej. Pod koniec miesiąca Niemcy, najbardziej sceptycznie nastawione wobec wypłaty kolejnych pieniędzy na ratowanie Grecji ogłosiły jednak, że zgadzają się na kolejną transzę pomocy. Swoją pomoc zadeklarowała też m.in. Japonia – kłopoty i kryzys Grecji przekładają się bowiem na kłopoty całej strefy euro a te mogą poważnie zagrozić globalnej gospodarce .